
Nastał dzień, w którym moja lepsza połowa wraz z potomstwem postanowili porwać mnie na randkę z dziką przyrodą. Z daleka od ogródka warzywnego w mieście mogę skupić się tylko na dwóch konstruktywnych rzeczach: piciu kawy i robieniu zdjęć!
Trafiliśmy do fantastycznego miejsca, gdzie bardzo dobrze się bawiliśmy, podziwialiśmy piękne widoki i oglądaliśmy zwierzęta, które normalnie widzimy tylko w telewizji. Trafiliśmy do Wild- und Freizeitpark Klotten! To park rozrywki, który ma wszystko, czego potrzebowaliśmy, i jeszcze więcej!
Zacznijmy od atrakcji. Zjeżdżalnia wodna, która jest tak wysoka i stroma, że dzieci czuły się jak na rollercoasterze. Albo zamek rycerza Kuniberta, gdzie mogliśmy się poczuć jak w średniowieczu i strzelać do celów patykami. Albo lalkarz, który pokazuje niesamowite przedstawienia z kukiełkami, które wyglądają jak prawdziwi ludzie. Nawet przez chwilę się nie nudziliśmy!

A co ze zwierzętami? Oj, tu też mieliśmy co oglądać! Między innymi dziki, wilki i niedźwiedzie, które żyją na dużych wybiegach i mają się świetnie. Podziwialiśmy też ptaki drapieżne, które latały nam nad głowami i robiły niesamowite akrobacje. Kiedy w końcu naszła nas potrzeba, żeby przytulić się do jakiegoś futrzaka, odwiedziliśmy minizoo, gdzie są sarny, króliki, kozy i inne słodkie stworzenia.

W parku jest też wiele miejsc, gdzie mogliśmy zjeść coś pysznego. Spróbowaliśmy burgera, frytek i sałatki, a później napiliśmy się kawy i zjedliśmy ciasto w kawiarni.

Wild- und Freizeitpark Klotten to miejsce, które sprawiło, że uśmiechaliśmy się od ucha do ucha. Jest tu tyle do zrobienia i zobaczenia, że nie chcieliśmy stąd wyjeżdżać. To park, który pokochaliśmy i do którego będziemy chcieli jeszcze wrócić!