Oglądając, jak wszystko ładnie rośnie w ogródku, zauważyłem dziś piękne, małe, czerwone kropki! Od razu nabrałem ochoty, żeby je zjeść. Niestety, zanim zdążyłem dosięgnąć pierwszej z nich, usłyszałem dochodzący z domu głos mojej małżonki — nawet nie próbuj ich dotykać! W pierwszym momencie pomyślałem, że moja lepsza połowa krzyczy na dzieci, ale po krótkiej obserwacji zauważyłem, że chodziło o mnie.
Kto by pomyślał, że na Wigilię robi się kompot?
Tak. Zostałem poinformowany, że poziomki i truskawki musimy zamrozić, aby bezpiecznie dotrwały do zimy. Zrozumiałem już swój błąd, grzecznie przeprosiłem i powoli odsunąłem się od poziomek, ale usłyszałem na koniec jeszcze jedną ważną wiadomość — agrestu też nie ruszaj!