Pamiętacie czasy, kiedy to brnęliśmy spokojnie przez nasze zwariowane życia? Jednego dnia po prostu zajmowaliśmy się własnymi sprawami, a następnego znaleźliśmy się w samym środku globalnego chaosu, próbując zrozumieć sens tego, co się wydarzyło. Nasz świat zatrzymał się z piskiem, a my staraliśmy się skupić na tym, co się dzieje i trzymać się każdej możliwej odrobiny normalności i więzi międzyludzkich.
Tak. Nagle wirus zaczął przejmować świat i zmieniać ludzi w zombie.
najważniejsze, że lubimy zwierzaczki (i nie mam na myśli tych z grilla)
więzi międzyludzkie są przereklamowane :)
Ja też nie lubię ludzi Aga, ale bardziej nie lubię ślimaków i żywych trupów :)
Te z domkiem na plecach są sympatyczne :) ale na te wielkie pomarańczowe potwory, miotła to za mało, o żywych trupach nic nie wiem :))))
Te z domkiem na plecach są podobno smaczne zapiekane z czosnkiem i masełkiem :P