Ja, Grzegorz, prawie ogrodnik, otrzymałem dziś tajemniczą paczkę od mojej znajomej z północnych rejonów Wielkiej Brytanii. Już samo otrzymanie paczki z tak egzotycznego miejsca, w którym mężczyźni noszą spódnice (sic!), wywołało we mnie mieszankę ciekawości i radości. Co w niej może być?
Kiedy otworzyłem paczkę, zobaczyłem prawdziwą niespodziankę dla mojego podniebienia, czyli angielskie herbaty owocowe! Poczułem się jak prawdziwy dżentelmen, gotowy rozkoszować się aromatycznymi napojami w brytyjskim stylu. Z paczki unosił się piękny zapach mieszanki owoców. To było jak spotkanie z bujnym ogrodem, gdzie soczyste jagody, słodkie truskawki i inne egzotyczne rośliny łączyły się w harmonijną symfonię smaków.
W tym miejscu muszę zauważyć, że jest to bardzo trafiony prezent, ponieważ razem z moją lepszą połową uwielbiamy eksperymentować ze świeżymi i suszonymi ziołami oraz owocami. Wszystkie po zaparzeniu posiadają swój unikalny smak i aromat.
Pomyślałem zatem, że po dniu pełnym pracy w ogrodzie, będę mógł zanurzyć się w kubku aromatycznej herbaty (bez dodatku mleka), delektując się chwilą wyciszenia i refleksji. W ostatniej chwili okazało się, że jest to zakazana owocowa pokusa! Moja małżonka postanowiła nałożyć na mnie surowe ograniczenia dotyczące tej paczki. Padła propozycja nie do odrzucenia, żebyśmy wzięli ją ze sobą na camping! Z pewnością będziemy musieli być niezwykle dyskretni, kiedy inni wczasowicze będą popijali swoje zwykłe herbatki, a my oddamy się delektowaniu tym brytyjskim przysmakiem!
W międzyczasie pozostaje mi jedynie robić sobie z nimi zdjęcia. Może zostanę testerem produktów na Instagramie?
Wyjątkowa herbata od wyjątkowej osoby wymaga wyjątkowej okazji :)
ale testerem możesz zostać :D
Ciężkie jest życie chłopo-ogrodnika :)
a ja myślałam, że skoro truskawek z ogródka jeść nie możesz to mo*e chociaż owocowa herbatka osłodzi Ci te niedogodności….
ale małżonka czuwa :D