Cześć wierni czytelnicy! Ogródek po fazie zimowej i pierwszych marcowych sadzonkach wkracza w fazę wiosenną, a co za tym idzie, pojawia się więcej roślinek, a nasiona już kiełkują! Mam dziś dla Was całą masę zdjęć i mnóstwo informacji, więc zaczynamy!
Jak pamiętacie, 4 tygodnie temu posiałem szpinak, marchewkę i pietruszkę. Te ostatnie zawsze sieję w 30-litrowych doniczkach, i muszę Wam powiedzieć, że pięknie wychodzą. Ze szpinakiem miałem problem w zeszłym roku, ponieważ nie chciał rosnąć w doniczkach, dlatego teraz trafił do tunelu foliowego. Inna ziemia, inny klimat – trzymam kciuki, żeby się udał!
Na początku marca kupiłem też sadzonki czosnku, buraków, botwiny, pora, sałaty lodowej, pietruszki naciowej i niektórych ziół. Teraz rosną jak szalone! Zioła w szklarni czują się jak pączki w maśle – prawie zaczynają uciekać z doniczek!
Sałata lodowa tak pięknie rośnie, że już zaczęliśmy obrywać zewnętrzne liście do sałatek. To jest jej wielka zaleta – liście przyrastają cały sezon, aż do jesieni, więc można używać ich cały czas!
Buraki i botwina w tunelu foliowym rosną jak na drożdżach. Na korzenie trzeba będzie długo czekać, ale z liści będzie można już niedługo korzystać!
Czosnki trafiły w grządki koło truskawek i pomidorów. Tak, mam już pomidory, ale o tym za chwilę! Czosnki na pewno się przydadzą, jak już wytworzą ząbki, ale ich głównym przeznaczeniem jest wspomaganie wspomnianych wyżej truskawek i pomidorów. Podobno wpływają na smak tych owoców. Dodatkowym wspomagaczem będzie jeszcze bazylia, ale dla niej jest na razie za chłodno.
Pietruszka naciowa trafiła do małych 2,5-litrowych doniczek i rośnie świetnie! Polecam uprawianie ziół i warzyw w doniczkach – to jest naprawdę fantastyczna sprawa!
Pory rosną bardzo powoli. To niestety wina małej ilości słońca, które wciąż jest za nisko nad horyzontem, dlatego trzymam je w tunelu. Tam mają cieplej. Czekam razem z nimi na bardziej słoneczne miesiące.
Teraz pora na informacje co nowego pojawiło się w małym ogródku! Jak już wspomniałem pomidory! Pięć małych sadzonek co roku trafia pod płot, który niestety rzuca dużo cienia, ale i tak wspaniale rosną. Wystarczy poczekać, aż będzie cieplej.
Mam też 3 nowe sadzonki papryki, ale one potrzebują już teraz stać w słonecznym miejscu, więc trafiły do 30-litrowych doniczek. To mój pierwszy raz, kiedy wsadzam paprykę do doniczek i liczę, że się uda. Musi się udać!
Małe lawendowe drzewko. Osiąga maksymalnie pół metra wysokości, więc jest naprawdę małe. Nie wiem, do czego mi będzie potrzebne, ale było takie śliczne, że musiałem je kupić!
3 sadzonki cukinii. Pierwszy raz w życiu kupiłem cukinię i nie mam pojęcia, ile miejsca one potrzebują, więc każda trafiła do 60-litrowej doniczki. Może przesadziłem — zobaczę, jak duże urosną.
Cebulki, które na początku marca wsadzałem do ziemi, też już pięknie wykiełkowały. Mam teraz wielkie cebulowe pole!
Co mnie jeszcze czeka w małym ogródku? Dostawiłem drugą grządkę koło cebuli i jedną dużą doniczkę. Planuję posadzić tam ogórki! Miało ich nie być, ale jak to w życiu bywa, nie mogłem się oprzeć. Cały czas są też w planach fasolki szparagowe. Coś mi nie wyszło, chyba było za zimno i te, które wsadziłem do ziemi — nie wykiełkowały. Dam im jeszcze szansę, ale marnie to widzę. Dlatego dodatkowo zrobię sobie rozsady. Kolejną rzeczą, którą planuję posadzić, są ostre papryczki. Co najmniej 4 sadzonki. Trzeba na nie jednak poczekać do maja.
I to tyle z nowości w małym ogródku w mieście. W miarę coraz cieplejszych dni będę się z Wami dzielił postępami. Mam też kilka innych pomysłów na wpisy dlatego będzie ich niedługo więcej. Do zobaczenia!
Powinien być maj, ale ja lubię eksperymentować :)
To koniec marca czy maja?