Przejdź do treści

Pierwsza połowa września, czyli dylematy i wyzwania!

tinygarden.me pomidory we wrzesniu

Pierwsza połowa września prawie za nami, a przez ostatnie dni ciągle pada deszcz i nie mam okazji zająć się ogródkiem. Bardzo mnie to smuci, ale dziś wyjątkowo skorzystałem z chwili, kiedy na moment wyszło słońce, i poszedłem trochę się pobrudzić! Usunąłem krzaki papryki, które już nie będą miały owoców, pozrywałem czerwone truskawki, które umyłem i zamroziłem według instrukcji małżonki – mają być na grudniowy kompot! Nie zdążyłem pozrywać pomidorów ani oberwać liści w selerach, bo znów zaczęło padać. Na szczęście w przyszłym tygodniu ma być sucho i ciepło, więc poczekam.

Myślałem, że pomidory też już będą gotowe do usunięcia, a one, szalone, ciągle owocują! Dużo ładnych, pomarańczowych koktajlowych czeka na zerwanie, a nowe, zielone jeszcze — cały czas rosną. Tak samo truskawki Toscana – jedyna odmiana, jaką posiadam, owocująca bez przerwy. Nie są tak soczyste i wielkie jak te, które owocują raz, ale na kompot są idealne!

tinygarden.me mini papryczki pieprzowe

Mamy też z małżonką mini papryczki. Kolorowe, maluteńkie i jest ich od groma. Albo więcej! I są też cholernie niedobre! Okazało się, że smakują jak przegryzione ziarenko ziela angielskiego albo pieprzu, albo coś pomiędzy. Postanowiliśmy, że zostawimy ten krzaczek jako ozdobny element ogródka, a kiedy przyjdzie czas, to się go po prostu wyrzuci i problem z głowy!

Jest też krzaczek papryki Habanero. To już prawdziwe wyzwanie! Czytaliśmy, żeby nie zrywać owoców gołymi rękami, a przy wyjmowaniu nasion pilnować się, żeby sok nie dotknął skóry. Tragedia może być, jak dotknie oka! No i tak boimy się tego krzaczka, że nie zrywamy papryczek. Ale moja lepsza połowa ma ambitny plan: wybebeszyć je, wysuszyć i zmielić na proszek. Ma powstać wymarzona, słodko-ostra przyprawa. Bardziej ostra, ale podobno będzie też słodka. Liczę, że nam się uda!

tinygarden.me papryka habanero

Dodatkowo, jak zauważyliście na Instagramie, w naszym ogródku pojawiły się zmieniające kolor lampki solarne! Na początku kupiłem dwie, żeby zamocować koło nowego karmnika dla ptaków, ale jak moja małżonka je zobaczyła, to na drugi dzień kazała mi jechać kupić więcej! Teraz mamy ich 9 i w nocy jest tak samo kolorowo jak w dzień!

Na dzisiaj to tyle moi wierni ogrodnicy. Czekamy na lepszą pogodę i więcej opowieści z ogródka!

Author

Cześć! Jestem Grzegorz. Wyrażam tu swoje opinie, dzielę się doświadczeniami i przemycam odrobinę humoru. Piszę dla osób, które lubią czytać, komentować, śmiać się i zadawać pytania. Nie nauczam, ale uczę się na błędach i cieszę się z każdej interakcji! Więcej ⇢ O MNIE.

1 komentarz do “Pierwsza połowa września, czyli dylematy i wyzwania!”

  1. Pingback: Grzyby, sikorki i koper, a także ostatnie plony sezonu! - TINY GARDEN

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *