Dwadzieścia lat temu po raz pierwszy obejrzałem film „The Mothman Prophecies”. Było to jedno z tych doświadczeń filmowych, które na długo zapada w pamięć, zaskakuje i nie daje spokoju. Fabuła oparta na prawdziwych wydarzeniach, aura tajemnicy, a przede wszystkim sama postać Człowieka Ćmy – to wszystko stworzyło niezwykły klimat, który od lat przyciąga mnie do tego filmu. Dziś, po wielokrotnym obejrzeniu, uważam go za klasyczne arcydzieło, które zasługuje na miejsce w panteonie najlepszych dzieł filmowych wszech czasów.
Fabuła „The Mothman Prophecies”
Film, który miał swoją premierę w 2002 roku, został wyreżyserowany przez Marka Pellingtona i oparty jest na książce Johna A. Keela o tym samym tytule. W roli głównej występuje wspaniały Richard Gere, który wciela się w postać dziennikarza badającego serię tajemniczych zjawisk w Point Pleasant, małym miasteczku w stanie Wirginia Zachodnia. Książki niestety nie miałem nigdy okazji przeczytać!
Akcja filmu rozgrywa się po tragicznym wypadku samochodowym, w którym ginie żona głównego bohatera. Przed swoją śmiercią zaczęła ona rysować dziwne kształty przypominające postać człowieka z olbrzymimi skrzydłami – Człowieka Ćmę. Dwa lata po tragedii, dziennikarz przypadkowo trafia do Point Pleasant, gdzie odkrywa, że mieszkańcy miasteczka również mają tajemnicze spotkania z tą postacią. Próbuje on połączyć wszystkie elementy układanki, co prowadzi go do wniosku, że Człowiek Ćma może być zwiastunem nadchodzącej katastrofy.
Kulminacją filmu jest dramatyczne zawalenie się Silver Bridge, które w rzeczywistości miało miejsce 15 grudnia 1967 roku, powodując śmierć 46 osób. Wydarzenie to jest ściśle powiązane z licznymi relacjami o obserwacjach tajemniczej postaci, która rzekomo pojawiała się w Point Pleasant od listopada 1966 roku. Film łączy te tragiczne wydarzenia z mistycznymi zjawiskami, tworząc historię pełną napięcia, tajemnicy i horroru.
Historia Człowieka Ćmy i legenda Point Pleasant
Legenda o Człowieku Ćmie narodziła się właśnie w Point Pleasant, gdzie przez ponad rok — od listopada 1966 do grudnia 1967 — mieszkańcy donosili o tajemniczych spotkaniach ze skrzydlatą postacią. Człowiek Ćma, według relacji, miał mieć ponad dwa metry wzrostu, skrzydła o rozpiętości kilku metrów i czerwone, błyszczące oczy.
Jednymi z najbardziej znanych świadków byli Roger i Linda Scarberry, którzy 15 listopada 1966 roku mieli widzieć Człowieka Ćmę podczas jazdy samochodem w pobliżu opuszczonej elektrowni w Point Pleasant. Ich relacja była pierwszą z wielu, które miały pojawić się w ciągu następnych kilku miesięcy.
Tragiczne zawalenie się Silver Bridge, które miało miejsce w grudniu 1967 roku, stało się punktem kulminacyjnym tych doniesień. Po tej tragedii, obserwacje Człowieka Ćmy ustały, co doprowadziło do narodzin legendy, że istota ta pojawia się jako zwiastun nieszczęść i katastrof.
Po 1967 roku legenda o Człowieku Ćmie nie umarła. Wręcz przeciwnie — przez lata pojawiały się doniesienia o jego obserwacjach na całym świecie. Najczęściej jednak pochodziły one ze Stanów Zjednoczonych, a szczególnie z terenów wschodniego wybrzeża. Na przykład, w 2017 roku pojawiły się doniesienia o spotkaniach z tajemniczą istotą w okolicach Chicago, co ponownie wzbudziło zainteresowanie tą postacią.
Chociaż wiele relacji jest trudnych do zweryfikowania, a same spotkania mogą być jedynie halucynacjami lub mistyfikacjami, to niektóre z nich są tak szczegółowe, że trudno je całkowicie zignorować. Część badaczy spekuluje, że Człowiek Ćma może pochodzić z innego wymiaru lub mieć zdolność przemieszczania się pomiędzy światami. Inni twierdzą, że to może być nieznane, pradawne stworzenie, które żyje w ukryciu i pojawia się tylko w momentach wielkich katastrof.
Teoria, że ta postać pojawia się przed wielkimi katastrofami, jest jedną z najbardziej popularnych interpretacji tej legendy. Z drugiej strony istnieje hipoteza, że Człowiek Ćma może być raczej obserwatorem niż sprawcą nieszczęść — jakby przybywał, aby ostrzec ludzi przed nadchodzącym niebezpieczeństwem.
Przez lata wielu badaczy próbowało wyjaśnić fenomen Człowieka Ćmy. Niektórzy sugerują, że może on przypadkowo i nieświadomie przedostawać się do naszego świata. Inni sądzą, że może to być przedstawiciel nieznanej nam jeszcze rasy istot, które żyją równolegle z nami. Istnieje też teoria, że Człowiek Ćma jest związany z dawnymi wierzeniami rdzennych mieszkańców Ameryki, którzy opowiadali o skrzydlatych strażnikach, pojawiających się w momentach kryzysu.
Relacje świadków, mimo że różnią się między sobą, łączy wspólna cecha – uczucie strachu i niepokoju, jakie towarzyszy spotkaniom z tą istotą. To sprawia, że legenda o Człowieku Ćmie nie przestaje fascynować zarówno badaczy zjawisk paranormalnych, jak i zwykłych ludzi.
Ja jestem ogromnym fanem Człowieka Ćmy, podobnie jak legend o zombie i innych mrocznych istotach. Przez te dwadzieścia lat od mojego pierwszego spotkania z „The Mothman Prophecies” widziałem ten film wiele razy i za każdym razem fascynuje mnie mistyczna atmosfera, tajemnica skryta za tą dziwną postacią i oczarowanie tym, co nieznane i niezrozumiałe.
Nadal chciałbym dowiedzieć się więcej o tej tajemniczej postaci, o jej pochodzeniu i o tym, jakie tajemnice kryje. Dla wielu ludzi to nie tylko legenda, ale symbol ludzkiego strachu przed tym, czego nie rozumiemy.
Jeśli macie jakieś teorie związane z Człowiekiem Ćmą, podzielcie się nimi w komentarzach!