Czy jesień niedługo nadejdzie? Będę szczery — jesień już tu jest i wcale nie pyta o zdanie. Przyszła z workiem pełnym ulewnych deszczy i zapasem wiatru, który zdaje się personalnie mnie nie lubić.
Co słychać w małym ogródku? Większość plonów już zebrałem. Zbiory? Powiedzmy, że skromne, co jest eleganckim określeniem na — słabe, ale zawsze coś. I wiecie co? Jestem z nich dumny. W końcu w tym mikroskopijnym ogródku każdy pomidor to skarb, a każda marchewka – cud.
Oczywiście, nie wszystko poszło gładko. Wciąż nie potrafię wyhodować pietruszki. To moja ogrodnicza pięta achillesowa. Za każdym razem, gdy myślę — Grzegorz, tym razem się udało, zrozumiałeś tę magię — pietruszka postanawia uschnąć z pogardą. To dobra lekcja pokory.
Nie tylko ja świętuję te skromne zbiory. Moja ptasia menażeria – sikorki, wróble i te nieśmiałe gołębie – też są zachwycone. Czekam z niecierpliwością, czy w tym roku zjawi się rudzik, mój zimowy gość. Myszy też próbują dołączyć do imprezy, ale na to są moje łapki. Niestety, czasem trafi się też ryjówka. C’est la vie, jak to w naturze.
Marzy mi się, żeby pewnego dnia odwiedziła mnie mała żaba. Taka sympatyczna, nieduża. Ale w mojej spokojnej wiosce to marzenie raczej nie spełni się samo. Może powinienem wykopać staw? Małżonka pewnie rzuciłaby mi w tym momencie spojrzeniem, które mówi — Grzegorz, nie zaczynaj!
Plany na jesień? Głównie włóczenie się po ogródku z widłami i łopatą. Mam do rozrzucenia kupę kompostu i chcę zamienić kilka doniczek na dwie porządne grządki. To mój sposób na jesienną nostalgię.
Przyznaję, czasem marzę o większym ogrodzie. Takim, gdzie mógłbym spotkać skunksy, oposy czy szopy. To oczywiście żart. Chyba. Ale jest w tym coś pociągającego, prawda?
A skoro mowa o marzeniach i lekkim zwariowaniu, to niedługo październik, a za nim Halloween! Wielu ludzi narzeka, że stało się komercyjne. I mają rację. Ale czy to znaczy, że nie możemy się przy tym dobrze bawić? Wszystkie święta są dziś komercyjne, ale to my nadajemy im sens.
Jak pisałem w zeszłym roku, uwielbiam klimat Halloween – zwłaszcza muzykę, która tworzy ten niepowtarzalny nastrój. Dlatego dziś podrzucam Wam nową porcję, idealną do jesiennych spacerów lub gapienia się w deszcz za oknem.