Bądźmy szczerzy — każdy z nas o tym kiedyś myślał. Co byśmy zrobili, gdyby świat się skończył? Zombie apokalipsa! Pierwsza i najważniejsza zasada, którą trzeba zapamiętać, brzmi — wystarczy jedno ugryzienie, żeby zginąć. Powtórzę to jeszcze raz. Jedno ugryzienie! Więc jeśli stoisz naprzeciw więcej niż jednego zombie — uciekaj. Zawsze uciekaj!
Bogaty arsenał umiejętności i talentów to ogromny atut. Im więcej ich masz, tym większe szanse na przetrwanie. No i stajesz się ciekawszą osobą przy ognisku w postapokaliptycznym obozie! Lubię uczyć się nowych rzeczy, ale wciąż czuję, że mam luki w wiedzy. Nadal jest wiele umiejętności, które chciałbym opanować, żeby stawić czoła wyzwaniu, gdy nieumarli zaczną człapać po mojej ulicy.
Oto czego chciałbym się nauczyć przed końcem świata:
Jak włamać się do samochodu? To naprawdę fascynująca umiejętność — pomijając fakt, że można po prostu wybić szybę! Ale to dopiero połowa sukcesu. Jak właściwie uruchomić silnik bez kluczyków? W czasie zombie apokalipsy to może być jedna z najbardziej przydatnych zdolności. Priorytet numer jeden.
Jak hakować komputery? Załóżmy, że jakoś nadal mamy dostęp do prądu. Jak przeszukiwać systemy albo włamywać się do słabo zabezpieczonych komputerów w lokalnej sieci — bez pobierania zaawansowanego oprogramowania? Czy takie umiejętności będą przydatne po końcu świata? Nie mam pojęcia. Ale jak mówi stare powiedzenie — lepiej mieć umiejętność i jej nie potrzebować, niż potrzebować i jej nie mieć. Kto wie, może klucz do ukrytego bunkra znajduje się na jakimś zapomnianym serwerze?
Kradzież kieszonkowa! Prawdziwe miejskie zjawisko. Wymaga tłumów i ludzi noszących przy sobie mnóstwo gotówki — coś, czego raczej nie znajdziesz na spokojnej wsi. Czy może się przydać podczas apokalipsy zombie? Sytuacja wygląda podobnie jak z hakowaniem komputerów. Raczej nie będę wyciągał portfeli nieumarłym, ale w początkowym chaosie może się przydać. Chodzi o to, żeby być przygotowanym!
Jak otwierać zamki? Czy to zamek w drzwiach, czy kłódka — posiadanie narzędzi i wiedzy, jak dostać się do zamkniętych pomieszczeń, jest oczywiście niesamowicie przydatne! Ta umiejętność to pewniak. Musi się przydać. Od zabezpieczania kryjówki po zdobywanie konserw z opuszczonego supermarketu — to chyba najbardziej praktyczny punkt na mojej liście. Spinacz i klucz nastawny mogą stać się moimi najlepszymi przyjaciółmi.
Polowanie! Ale nie takie ze sztucerem. Wiem, jak oskórować królika. Wiem, jak oskubać kurę. Ale nie mam pojęcia, jak właściwie je złapać! Moja obecna strategia łowiecka polega na tym, że czekam, aż jakieś zwierzę dobrowolnie wejdzie do mojej kuchni. To poważna luka w moim planie przetrwania. Muszę nauczyć się, jak zastawiać sidła, tropić zwierzynę i robić cokolwiek bardziej aktywnego niż tylko cierpliwie siedzieć przy grządkach!
Oczywiście, jeśli apokalipsa zombie naprawdę nastąpi, zawsze pozostaje opcja dołączenia do hordy. Wtedy jedynym zmartwieniem jest znalezienie świeżych mózgów. To prostsza, choć mniej godna ścieżka kariery.