Tak jak zapowiadałem i planowałem, dziś zrobiłem segregator z Azją, ale bez Rosji. Nie było tego dużo, więc szybko zrobiłem też segregator z kapslami okolicznościowymi i innymi dziwactwami, które mi się napatoczyły podczas zbierania. Strona z katalogiem posiadanych kapsli jest już uaktualniona, a zdjęcia są na forum.
Dziś segregowanie i organizacja kapsli nie szły szybko i gładko, ponieważ wciąż odczuwam skutki obżarstwa z soboty. Wczoraj moja małżonka ugotowała pyszną fasolkę po bretońsku i nie potrafiłem się oderwać od talerza. Teraz, cóż… obżarstwo nie popłaca!
Trzymajcie się ciepło i zdrowo, bo pogoda nie rozpieszcza!
- Jest łatwa w przygotowaniu. Wystarczy wrzucić wszystkie składniki do garnka i gotować na wolnym ogniu przez kilka godzin. Nie trzeba się martwić o doprawianie, mieszanie czy pilnowanie.
- Jest uniwersalna. Można ją jeść na śniadanie, obiad lub kolację, w zależności od apetytu i nastroju. Można ją podawać z pieczywem, sałatką lub innymi dodatkami. Można ją też zamrozić i podgrzać w razie potrzeby.
- Jest pożywna. Fasolka po bretońsku dostarcza białka, błonnika, węglowodanów, witamin i minerałów. Jest to idealne danie dla osób aktywnych, które ciężko pracują lub się uczą. Zapewnia energię i sytość na długo.
- Jest tania. Fasolka po bretońsku nie wymaga drogich ani egzotycznych składników. Fasola, kiełbasa i boczek to produkty, które można znaleźć w każdym sklepie. Sos pomidorowy można zrobić samemu lub kupić gotowy. To danie, które nie nadwyręża budżetu.
- Jest smaczna. Fasolka po bretońsku ma bogaty i głęboki smak, który zachwyca podniebienie. Fasola jest miękka i kremowa, kiełbasa i boczek są soczyste i chrupiące, a sos pomidorowy jest słodko-kwaśny i pikantny. To danie, które sprawia, że chce się jeść więcej.
- Jest aromatyczna. Fasolka po bretońsku pachnie nieziemsko. Zapach kiełbasy, boczku, sosu pomidorowego i ziół roznosi się po całym domu i przyciąga głodnych. To danie, które budzi apetyt i cieszy zmysły.
- Jest tradycyjna. Fasolka po bretońsku to danie, które ma długą i ciekawą historię. Pochodzi z regionu Bretanii we Francji, gdzie była popularna wśród rolników i rybaków. Była też często podawana w wojsku i na statkach. To danie, które łączy pokolenia i kultury.
- Jest różnorodna. Fasolka po bretońsku nie jest nudna ani monotonna. Można ją modyfikować według własnego gustu i upodobań. Można dodać więcej lub mniej mięsa, sosu, ziół lub przypraw. Można też eksperymentować z innymi rodzajami fasoli, kiełbasy czy boczku. To danie, które daje pole do kreatywności.
- Jest przyjazna dla środowiska. Fasolka po bretońsku nie generuje dużo odpadów ani emisji. Emisje powstają do 24 godzin później!
- Jest szczęśliwa. Fasolka po bretońsku to danie, które sprawia, że człowiek się uśmiecha. Jest to danie, które kojarzy się z domem, rodziną i przyjaciółmi. Jest to danie, które ogrzewa, pociesza i zaspokaja. Jest to danie, które daje radość i satysfakcję.