Przejdź do treści

Pieniek w ogródku!

tinygarden.me grzegorz i pieniek w ogródku

Cześć dziwaki! W dzisiejszym wpisie chciałbym podzielić się z Wami moimi doświadczeniami i planami związanymi z moim małym ogródkiem w mieście. Mam nadzieję, że zainspiruję Was do własnych eksperymentów i zabaw z ogrodnictwem. Zapraszam do lektury!

Jednym z moich pomysłów jest uprawa grzybów, a dokładnie zaszczepianie pieńków drzew grzybnią boczniaka i shiitake. Boczniak to grzyb jadalny, który rośnie na martwym drewnie i ma delikatny smak i miękką konsystencję. Shiitake to grzyb pochodzący z Japonii, który również rośnie na drewnie i pochodzi z rodziny pieczarek. Oba grzyby są bardzo zdrowe i bogate w białko, witaminy i minerały.

Zaszczepianie pieńków polega na tym, że wierci się otwory i umieszcza w nich drewniane kołki nasączone grzybnią. Następnie zakleja się otwory woskiem pszczelim i przechowuje pieńki w ciemnym i wilgotnym miejscu przez kilka miesięcy. W tym czasie grzybnia rozrasta się wewnątrz drewna i przygotowuje się do owocowania.

Sprawiłem sobie już jeden duży, porządny pieniek i od lutego do września planuję zaszczepiać go grzybnią boczniaka. Jeżeli się uda, to we wrześniu będę mógł znaleźć mu miejsce w małym ogródku i czekać na owocniki. Po udanym zaszczepieniu grzyby mogą wyrastać przez wiele lat!

Jeszcze w tym miesiącu chciałbym wejść w posiadanie drugiego pieńka i spróbować też zaszczepiać grzybnię shiitake. Trzymajcie kciuki, może się uda!

Kolejnym moim pomysłem na uprawę warzyw i ziół jest wykorzystanie szklarni. Mija pierwszy tydzień stycznia i za dwa miesiące będzie można myśleć, albo nawet działać i sadzić w szklarniach pierwsze rośliny. Jeżeli tylko pogoda pozwoli, a zapowiada się, że będzie już w miarę ciepło.

I właśnie z powyższego powodu, ostatnim, ale nie mniej ważnym elementem mojego ogródka jest ziemia. Ziemia to podstawa każdej uprawy, dlatego trzeba o nią odpowiednio dbać i pielęgnować. Ziemia dostarcza roślinom wodę, składniki odżywcze i powietrze. Ziemia wpływa też na smak, kolor i zapach roślin.

Jedną z rzeczy, które wiem na pewno po pierwszym roku uprawiania małego ogródka w mieście, jest to, że ziemia jest najważniejsza. Dlatego korzystając dziś z bezdeszczowej pogody, przekopałem moje małe grządki i wszystkie puste donice, żeby spulchnić ziemię i dostarczyć jej powietrza. Dodatkowo, żeby nie robić tego dwa razy, podczas przekopywania dodałem do gleby trochę wapna ogrodowego, aby odkwasić ziemię przed wiosną. Przed samym sadzeniem warzyw na pewno trzeba wysypać trochę ekologicznego nawozu zawierającego azot, pewnie kupię pelet z kurzego obornika, ale już teraz trzeba zadbać o najważniejszych pomocników ogrodnika, czyli o dżdżownice, które niedługo będą szukać pożywienia.

Dlatego jeżeli nie macie w swoim ogródku karmnika dla dżdżownic, zacznijcie wkopywać już teraz w ziemię na grządkach obierki z ziemniaków, marchewki, pietruszki, a nawet jabłek, bo dżdżownice bardzo je lubią. Mogą też być liście z sałaty czy nawet liście z drzew, których nie zgrabiliście w ogrodzie. Jeżeli wkopiecie za dużo i dżdżownice wszystkiego nie zjedzą, tym lepiej, bo reszta sobie zgnije w ziemi i powstanie naturalny kompost. Jeżeli chcecie wiedzieć dokładnie, czym można karmić dżdżownice, zajrzyjcie do mojego poradnika dżdżownice w ogródku!

To tyle na dzisiaj, mam nadzieję, że podobał Wam się mój wpis i że zainspirował Was do własnych przygód z ogródkiem. Jeżeli macie jakieś pytania, sugestie lub uwagi, piszcie w komentarzach. Nie zapomnijcie polubić, udostępnić i subskrybować wszystkiego co tu się da! Do następnego razu!

Autor

Cześć! Jestem Grzegorz, człowiek obdarzony tym absolutnie przeciętnym imieniem, które zupełnie nie odbiega od mojej osobowości. Prowadzę ten blog, gdzie dzielę się moimi niezwykłymi myślami, interesującymi tylko mnie i parę znajomych osób, które po godzinach próśb i nalegań wpadły tu na chwilkę. Więcej ⇢ O MNIE.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *