Moja żona i dzieci dokonały interwencji. Okazało się, że człowiek nie może żyć samym ogródkiem warzywnym — kto by pomyślał? Więc wywlekli mnie, kopiącego i krzyczącego — dobrze, tylko lekko marudzącego — na łono natury.
Zasady terenowe:
- Zakaz sprawdzania pH gleby.
- Kawę pić do oporu.
- Robić zdjęcia z przesadnym entuzjazmem.
Wild- und Freizeitpark Klotten okazał się zaskakująco fajny. Widzieliśmy niedźwiedzie zajęte niedźwiedzimi sprawami, wilki patrzące z wyższością i dziki żyjące swoim najlepszym życiem.
Co było pewne? Zero szans, żebym przypadkiem zaczął tu kompostować. Czysty rodzinny czas — z bonusem w postaci zwierząt oceniających moje życiowe wybory.








2 odpowiedzi