Lubię eksperymentować w ogrodzie. Cały czas się uczę o warzywach i owocach, a eksperymentowanie pozwala mi lepiej je poznawać. W tym roku takim doświadczeniem było sadzenie pomidorów i papryki na początku kwietnia. Zrobiło się ciepło, a ja postanowiłem zaszaleć. Dzisiaj już wiem, że to nie był dobry pomysł, ponieważ dwa tygodnie później znów przyszły niskie temperatury, które w nocy spadały do 0°C.
Teraz już jest ciepło i prognozy na maj nie przewidują znacznych spadków temperatury, więc pozostało mi obserwowanie, czy rośliny odżyją. Jeżeli nie, będę musiał je wymienić na sadzonki ze sklepu. Z pomidorami jest trochę gorzej, ponieważ mają mniej słońca, ale dziś zauważyłem, że papryki zakwitły, a to dobry znak. Jutro planuję oberwać wszystkie kwiatki z pierwszego kwitnienia i mam nadzieję, że zaczną rosnąć.
Mimo wszystko jestem w o tyle dobrej sytuacji, że mój ogródek znajduje się Niemieckim kraju związkowym Nadrenia-Palatynat, czyli w strefie USDA 7. Gdybym wcześniej sprawdził średnie daty ostatnich przymrozków dla mojej strefy, pewnie nie musiałbym się teraz martwić. Pisałem już o nich w tym roku i pozwolę sobie przypomnieć ten temat.
13 Kwietnia 2024
Strefy USDA (United States Department of Agriculture) zostały wprowadzone jako sposób na klasyfikację różnorodności klimatycznej w USA. Pomysł ten, który początkowo był narzędziem dla amerykańskich rolników, szybko stał się powszechnie używanym systemem w ogrodnictwie na całym świecie.
Strefy sadzenia, zwane również strefami odporności, dostarczają cennych informacji o warunkach klimatycznych w regionie, pomagając wybrać rośliny dobrze dostosowane do ekstremalnych temperatur i pór wegetacyjnych występujących na określonym obszarze.
Strefy USDA dzielą obszar na strefy klimatyczne na podstawie minimalnych temperatur zimowych lub inaczej — im wyższy numer strefy, tym łagodniejsze zimy i cieplejsze temperatury letnie. Każda strefa reprezentuje zakres temperatur, który jest typowy dla danego regionu, co pomaga ogrodnikom w wyborze odpowiednich roślin i terminów sadzenia. Pozwalają również na planowanie sezonu ogrodniczego w sposób, który maksymalizuje szanse na uzyskanie zdrowych i obfitych plonów.
A teraz z innej beczki. Jak wygląda mój ogródek? Podwórko, które zamieniam na mały ogródek warzywny, jest prawie idealnym kwadratem o boku 6 metrów, czyli ma 36m². Tylko na niewielkim kawałku znajduje się ziemia zdatna do sadzenia warzyw, dlatego postawiłem tam tunele foliowe. Na pozostałej części musiałem poustawiać podniesione grządki i doniczki, ponieważ podłoże to same kamienie. Każdego roku coś zmieniam, żeby zmieścić więcej donic i zaadaptować większą ilość ścian. Na przyszły rok też już zaczynam planować pewne zmiany, które zaczną się prawdopodobnie na jesień!
23 Września 2023
Nastał kolejny piękny dzień z łopatą w ręce! Możliwe, że jeszcze Was to dziwi, ale ja kocham pracę w ogrodzie, bo dzięki niej zwyczajnie odpoczywam. Dodatkowo daje ona mnóstwo satysfakcji!
Cały czas pracuję nad małym ogródkiem warzywnym i dziś nastał czas przekopania i nawiezienia prawie połowy. W tym przekopanym miejscu stanęły dwa tunele foliowe i dwie tyczki na pomidory. W rogu zmieścił się nawet karmnik dla dżdżownic. W planach mam jeszcze zrobić to samo z drugą połową ogródka! Nie pojmuję tylko, dlaczego moja małżonka cały czas chodziła koło mnie z aparatem i wydawała dziwne polecenia typu: kop dziurę!
